O HANDPANACH

STEEL PAN

Historia handpanów sięga początków XX wieku, kiedy to na karaibskich wyspach Trynidad i Tobago zaczęto tworzyć instrumenty zwane steel pan. W 1883 r. rząd zakazał tam bębnienia (sic!) i posiadania instrumentów muzycznych, próbując tłumić w ten sposób wolnościowe tendencje wśród pracowników fizycznych. Na przekór temu, w latach 30. XX wieku zaczęły powstawać pierwsze steel pany. Ludzie udowodnili, że potrzeba artystycznej ekspresji znajdzie ujście w każdych okolicznościach. Na obszarze tych wysp wydobywano ropę naftową, w związku z czym nietrudno było tam znaleźć metalowe beczki. Ktoś wpadł w pewnym momencie na pomysł, że da się odwrócić beczkę do góry dnem, wklepać denko do środka, podzielić je na segmenty i nastroić tak, aby po uderzeniu pałką, wydobywały dźwięki o określonych częstotliwościach.

Źródło zdjęcia: Baltimore Sun Media Group

Technologia wytwarzania steel panów rozwijała się jeszcze przez kilkadziesiąt lat, podczas których najważniejsze było odkrycie, że jeden “segment” metalowej blachy da się nastroić jak 2-wymiarową strunę, wydobywającą z siebie jednocześnie drgania o 3 różnych częstotliwościach składowych. Nastrojenie tych dźwięków w odpowiednich proporcjach do siebie zaczęło skutkować coraz głębszymi brzmieniami, coraz mniej przypominającymi “tępy” dźwięk metalu.

Od lat 60. XX w. wraz z rozwojem ruchów hippisowskich, steel pany uzyskiwały coraz większą popularność na Zachodzie. W wielu krajach można było spotkać zespoły steel panowe - kolorowo ubranych ludzi wydobywających piękne wibracje ze spodów beczek, które nosili przewieszone przez szyje.

HANG

Dwójka z tych ludzi - pochodzący ze Szwajcarii Felix Rohner i Sabina Schårer - w latach 90. XX wieku założyli firmę PANArt, specjalizującą się w wytwarzaniu steel panów. 11 lat ich pracy i eksperymentów zaowocowało stworzeniem w 2001 roku nowej wersji steel pana, którą nazwali “Hang”. Dokonali oni 4 zasadniczych zmian:

  • dodali dolną muszlę instrumentu, która po sklejeniu z górną muszlą stworzyła pudło rezonansowe, posiadające od spodu otwór nazwany “gu”. Brzmienie instrumentu zostało rozbudowane o tzw. częstotliwość Helmholtza - dźwięku wydobywanego przez komorę połączoną z otwartą szyjką (wpusczoną do środka przez otwór gu). Dzięki temu zmienił się też sposób grania na instrumencie - można go było trzymać na kolanach i grać na nim palcami, co znacznie rozszerzyło możliwości artystycznej ekspresji;
  • inspirując się konstrukcją gongów, dodali wgłębienia (tzw. dimples), dzięki którym metalowe membrany są stabilniejsze i dają się nastroić na niższe częstotliwości;
  • 2-wymiarową strunę każdego z dźwięków nastroili w 3 częstotliwościach odpowiadających trzem pierwszym składowym szeregu harmonicznego, które to częstotliwości są do siebie w proporcjach 1:2:3. Mówiąc po ludzku: kiedy wydobywasz jeden dźwięk na tym instrumencie, tak naprawdę wydobywasz z niego jednocześnie 3 częstotliwości, które są ze sobą tak sharmonizowane, że Twoje ucho słyszy to jako “PIĘKNE” 🙂
  • materiałem, z którego wytwarzano Hangi była stal azotowana, która m. in. zabezpieczała przed korozją.

Hangi od początku owiane były sporą tajemnicą. Ja pierwszy raz natknąłem się na ten instrument na ulicach Barcelony w 2009 r., kiedy zobaczyłem występ zespołu Minimal Acoustic Band. Byłem oczarowany. Od razu zacząłem szukać informacji o tym, jak można go zdobyć. Niestety okazało się, że jedynym sposobem na to jest napisanie odręcznego listu do firmy PANArt i czekanie na odpowiedź. Jeśli miało się szczęście, dostawało się zaproszenie na 2-tygodniową wizytę w warsztacie Felixa i Sabiny. Podczas tego pobytu wytwarzali dla klienta instrument, zgodnie z jego preferencjami. Z tego co pamiętam nowy Hang kosztował wtedy około 15000 zł. Jako biedny student, szybko schowałem to marzenie do szuflady.

HANDPAN

Po 13 latach, w 2022 r. ponownie natknąłem się na ten instrument, tym razem na Krecie. Zapytałem muzyka skąd go ma i dowiedziałem się, że wyprodukował go ktoś w USA. Zrobiłem szybkie rozeznanie w Internecie i okazało się, że w te 13 lat sztuka tworzenia tych instrumentów bardzo się rozwinęła i rozpowszechniła. Zaczęto je nazywać handpanami. Podstawowa konstrukcja była w zasadzie taka sama jak w oryginalnych Hangach, ale z czasem dokonywano kolejnych zmian:

  • zaczęły powstawać handpany ze stali nierdzewnej, która bardziej rezonuje i daje “jaśniejsze” brzmienie, zwane czasem “ceramicznym” dźwiękiem; poza tym użycie tego materiału dało dużo więcej możliwości uzyskania rozmaitych kolorów instrumentu;
  • technologia kształtowania pól dźwiękowych ewoluowała tak, że można było stroić coraz niższe częstotliwości - nawet E2;
  • zaczęły powstawać handpany z coraz większą ilością dźwięków, m. in. dzięki dodaniu ich na dolnej muszli (obecny rekord to 32 dźwięki).

Masz pytania? Napisz :) Więcej o handpanach napiszę w kolejnych artykułach!

O HANDPANACH

STEEL PAN

Historia handpanów sięga początków XX wieku, kiedy to na karaibskich wyspach Trynidad i Tobago zaczęto tworzyć instrumenty zwane steel pan. W 1883 r. rząd zakazał tam bębnienia (sic!) i posiadania instrumentów muzycznych, próbując tłumić w ten sposób wolnościowe tendencje wśród pracowników fizycznych. Na przekór temu, w latach 30. XX wieku zaczęły powstawać pierwsze steel pany. Ludzie udowodnili, że potrzeba artystycznej ekspresji znajdzie ujście w każdych okolicznościach. Na obszarze tych wysp wydobywano ropę naftową, w związku z czym nietrudno było tam znaleźć metalowe beczki. Ktoś wpadł w pewnym momencie na pomysł, że da się odwrócić beczkę do góry dnem, wklepać denko do środka, podzielić je na segmenty i nastroić tak, aby po uderzeniu pałką, wydobywały dźwięki o określonych częstotliwościach.

Źródło zdjęcia: Baltimore Sun Media Group

Technologia wytwarzania steel panów rozwijała się jeszcze przez kilkadziesiąt lat, podczas których najważniejsze było odkrycie, że jeden “segment” metalowej blachy da się nastroić jak 2-wymiarową strunę, wydobywającą z siebie jednocześnie drgania o 3 różnych częstotliwościach składowych. Nastrojenie tych dźwięków w odpowiednich proporcjach do siebie zaczęło skutkować coraz głębszymi brzmieniami, coraz mniej przypominającymi “tępy” dźwięk metalu.

Od lat 60. XX w. wraz z rozwojem ruchów hippisowskich, steel pany uzyskiwały coraz większą popularność na Zachodzie. W wielu krajach można było spotkać zespoły steel panowe - kolorowo ubranych ludzi wydobywających piękne wibracje ze spodów beczek, które nosili przewieszone przez szyje.

HANG

Dwójka z tych ludzi - pochodzący ze Szwajcarii Felix Rohner i Sabina Schårer - w latach 90. XX wieku założyli firmę PANArt, specjalizującą się w wytwarzaniu steel panów. 11 lat ich pracy i eksperymentów zaowocowało stworzeniem w 2001 roku nowej wersji steel pana, którą nazwali “Hang”. Dokonali oni 4 zasadniczych zmian:

  • dodali dolną muszlę instrumentu, która po sklejeniu z górną muszlą stworzyła pudło rezonansowe, posiadające od spodu otwór nazwany “gu”. Brzmienie instrumentu zostało rozbudowane o tzw. częstotliwość Helmholtza - dźwięku wydobywanego przez komorę połączoną z otwartą szyjką (wpusczoną do środka przez otwór gu). Dzięki temu zmienił się też sposób grania na instrumencie - można go było trzymać na kolanach i grać na nim palcami, co znacznie rozszerzyło możliwości artystycznej ekspresji;
  • inspirując się konstrukcją gongów, dodali wgłębienia (tzw. dimples), dzięki którym metalowe membrany są stabilniejsze i dają się nastroić na niższe częstotliwości;
  • 2-wymiarową strunę każdego z dźwięków nastroili w 3 częstotliwościach odpowiadających trzem pierwszym składowym szeregu harmonicznego, które to częstotliwości są do siebie w proporcjach 1:2:3. Mówiąc po ludzku: kiedy wydobywasz jeden dźwięk na tym instrumencie, tak naprawdę wydobywasz z niego jednocześnie 3 częstotliwości, które są ze sobą tak sharmonizowane, że Twoje ucho słyszy to jako “PIĘKNE” 🙂
  • materiałem, z którego wytwarzano Hangi była stal azotowana, która m. in. zabezpieczała przed korozją.

Hangi od początku owiane były sporą tajemnicą. Ja pierwszy raz natknąłem się na ten instrument na ulicach Barcelony w 2009 r., kiedy zobaczyłem występ zespołu Minimal Acoustic Band. Byłem oczarowany. Od razu zacząłem szukać informacji o tym, jak można go zdobyć. Niestety okazało się, że jedynym sposobem na to jest napisanie odręcznego listu do firmy PANArt i czekanie na odpowiedź. Jeśli miało się szczęście, dostawało się zaproszenie na 2-tygodniową wizytę w warsztacie Felixa i Sabiny. Podczas tego pobytu wytwarzali dla klienta instrument, zgodnie z jego preferencjami. Z tego co pamiętam nowy Hang kosztował wtedy około 15000 zł. Jako biedny student, szybko schowałem to marzenie do szuflady.

HANDPAN

Po 13 latach, w 2022 r. ponownie natknąłem się na ten instrument, tym razem na Krecie. Zapytałem muzyka skąd go ma i dowiedziałem się, że wyprodukował go ktoś w USA. Zrobiłem szybkie rozeznanie w Internecie i okazało się, że w te 13 lat sztuka tworzenia tych instrumentów bardzo się rozwinęła i rozpowszechniła. Zaczęto je nazywać handpanami. Podstawowa konstrukcja była w zasadzie taka sama jak w oryginalnych Hangach, ale z czasem dokonywano kolejnych zmian:

  • zaczęły powstawać handpany ze stali nierdzewnej, która bardziej rezonuje i daje “jaśniejsze” brzmienie, zwane czasem “ceramicznym” dźwiękiem; poza tym użycie tego materiału dało dużo więcej możliwości uzyskania rozmaitych kolorów instrumentu;
  • technologia kształtowania pól dźwiękowych ewoluowała tak, że można było stroić coraz niższe częstotliwości - nawet E2;
  • zaczęły powstawać handpany z coraz większą ilością dźwięków, m. in. dzięki dodaniu ich na dolnej muszli (obecny rekord to 32 dźwięki).

Masz pytania? Napisz :) Więcej o handpanach napiszę w kolejnych artykułach!